Duży wpływ na zmiany i zniekształcenia budowli zabytkowych wywiera człowiek. Z jego działania, świadomego czy też nieświadomego wartości zabytku, zostają naruszone pierwotne proporcje, harmonijność i piękno wystroju, a także logika i celowość układu konstrukcyjnego.
Wiele budowli zabytkowych, zwłaszcza świeckich, uległo w czasie użytkowania najrozmaitszym adaptacjom lub przebudowom stosownie do upodobań właścicieli lub panującego w danej epoce stylu. Często zmiany te, może nawet celowe, były przeprowadzane samorzutnie bez porady i udziału fachowców, przeto nieświadomych nawet następstw swojej działalności.
Szczególnie niekorzystny wpływ na trwałość i nośność konstrukcji murowanych wywarły: zmiana sklepień na przekrycie belkowe lub odwrotnie — usuwanie stropów płaskich i zastępowanie ich przekryciami sklepionymi tak modnymi w okresie pseudogotyku, przebicia i poszerzenia otworów okiennych i drzwiowych, usuwanie murów nośnych w celu powiększenia przestrzeni użytkowej, likwidowanie skarp, rozbieranie obudowy filarów i słupów, usuwanie ściągów, wprowadzanie konsoli, zakładanie wsporników dla balkonów i galerii, wprowadzenie dodatkowych przepierzeń dzielących większe sale itp. Tego rodzaju przeróbki powodowały zmianę pierwotnego układu statycznego, osłabienie więzi przestrzennych, deformację pracujących przekrojów i w następstwie nieodwracalne uszkodzenia.
Poważne uszkodzenia powstają w wyniku przeciążenia konstrukcji albo zmiany charakteru obciążenia, np. ze statycznego na dynamiczny. W czasach przeszłych, a nawet nie tak jeszcze odległych, wiele cennych dla kultury narodowej budowli architektonicznych, włączając w nie i sakralne, zostało przekształconych na magazyny, składy itd. Niedbałe przechowywanie różnego rodzaju materiałów i sprzętu stało się przyczyną uszkodzeń ścian, stropów i wystroju wewnętrznego zabytków.
Dość powszechnie występującym zjawiskiem, powodującym przedwczesną utratę wartości technicznej budowli zabytkowej, jest nieumiejętne przeprowadzenie konserwacji lub w ogóle brak troski o trwałość obiektu. Początek złego najczęściej tkwi w nieszczelnym lub zniszczonym pokryciu dachowym. Przez pokrycie takie przedostaje się woda i wiatr, niszcząc przede wszystkim samo pokrycie i z kolei więźbę dachową oraz konstrukcję znajdującą się pod nią. Szczególnie duże szkody mogą powstać na skutek zatkania lub zniszczenia rynien, rur spustowych, wadliwie skonstruowanych okapów itp. Podobne szkody występują przy dachach o niewłaściwie ukształtowanych połaciach, uniemożliwiających szybkie odprowadzenie opadów atmosferycznych albo sprzyjających utrzymaniu przez dłuższy czas wody, śniegu, lodu. Zawilgocenie pomieszczeń, względnie wytwarzanie się w nich większej wilgotności niż normalna, sprzyja kondensacji pary na wewnętrznych powierzchniach ścian i stropów, a to z kolei, nawet bez udziału rozpuszczonych substancji chemicznych, powoduje niszczenie wystroju plastycznego wnętrz.
Brak troski o zabytki, zmiany funkcji użytkowych, narażanie budowli zabytkowych na inny rodzaj obciążeń, niż to było przewidziane podczas budowy, a zwłaszcza przeciążenie ogniw nośnych, brak planowej i właściwej pod względem technologicznym konserwacji samej budowli, a także terenów przyległych do niej, często opuszczenie i stworzenie sprzyjających warunków do rozbiórki materiałów na różne cele, powiększają źródła przyczyn powodujących uszkodzenie, a w następstwie przedwczesne zniszczenie zabytkowych budowli murowanych.